Przepis:
- 500 g fasoli,
- 300 g kiełbasy,
- 150 g boczku wędzonego,
- 100 g przecieru pomidorowego,
- 1 cebula,
- majeranek, sól, pieprz, mielona papryka;
Fasolę moczymy ok. 12 godzin, a następnie w tej samej wodzie gotujemy. Cebulę obieramy, kroimy w kostkę, kroimy również boczek oraz kiełbasę i smażymy. Dodajemy do gotującej się fasoli. Doprawiamy przecierem pomidorowym, majerankiem, solą i pieprzem oraz mieloną słodką papryką. Gotujemy, aż fasola będzie miękka.
ależ pysznie wygląda:))
OdpowiedzUsuńmój tata jak wpada do domu to zawsze gotuje wielki gar takiej fasolki, teraz kiedy przestałam jeść mięso myślę nad alternatywną wersją, zobaczymy co z tego wyjdzie;)
uściski!
J
O nie! Narobiłaś mi smaka!!! Od dawna mi się jej chce a teraz tym bardziej. No i muszę zrobić...
OdpowiedzUsuńFasolka wygląda bardzo apetycznie!!!
OdpowiedzUsuńJeszcze dziś kupię fasolę, a jutro będzie fasolka po bretońsku :)
OdpowiedzUsuńAle smakowita strona, niebezpiecznie jest tutaj wchodzić o tej porze, na sam widok ślinka cieknie. :) (Nie mogłam znaleźć księgi gości, więc piszę pod ostatnim postem, aczkolwiek nie za fasolkę po bretońsku chciałabym podziękować, jeno za inspirację na kotlety z gotowanego kurczaka, które jednak zrobiłam i tak po swojemu i Córze niestety nie smakowały tak bardzo jak mnie. ;) Ale cieszę się, że mięso z zupy przynajmniej się nie zmarnowało. )
OdpowiedzUsuńjej, sto lat nie jadłam :) przypomniałas mi ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fasolkę:)) A Twoja wygląda smakowicie:))
OdpowiedzUsuń