Przepis na to risotto pochodzi ze strony "Wielkie Żarcie".
Wychodzi naprawdę duża porcja. Dodatkowo dodałam 30 dag piersi z kurczaka, które pokroiłam w paski, wymieszałam z sosem sojowym, usmażyłam i na koniec dodałam do ryżu.
Wychodzi naprawdę duża porcja. Dodatkowo dodałam 30 dag piersi z kurczaka, które pokroiłam w paski, wymieszałam z sosem sojowym, usmażyłam i na koniec dodałam do ryżu.
Przepis na risotto z brązowego ryżu : (cytuję za Nalle z Wielkiego Żarcia):
Składniki:
- szklanka brązowego ryżu;
- oliwa;
- kilka marchewek (ok. 5-6);
- 2 pietruszki;
- puszka kukurydzy;
- ¼ średniego selera;
- 3 małe cebule;
- 4 zmiażdżone ząbki czosnku;
- 1,5 litra gorącego bulionu warzywnego;
- sól, curry łagodne, imbir mielony, pieprz czarny, tymianek, natka pietruszki;
- 1-2 łyżki sosu sojowego;
- sok z ½ cytryny;
W garnku o grubym dnie rozgrzać oliwę (kilka łyżek), wrzucić na nią umyty i osuszony (!) ryż.
Przez kilka minut smażyć ziarno mieszając, żeby się nie przypaliło.
Wlać pół szklanki bulionu, wymieszać, garnek szczelnie przykryć, zmniejszyć ogień.
Jak ryż wchłonie bulion – znowu trochę dolać, wymieszać, przykryć. Postępować tak, aż ryż będzie miękki – ok. 30 - 40 minut.
Do ryżu dodać sos sojowy, curry, imbir, pieprz, tymianek – dokładnie wymieszać.
W tzw. „międzyczasie” przygotować duszone warzywa do risotto.
W drugim garnku rozgrzać oliwę, wrzucić pokrojoną w drobną kostkę cebulę, zeszklić. Jak już cebula miękka i szklista – dodać zmiażdżony czosnek, wymieszać, 2-3 minuty podusić razem.
Do garnka z cebulą wrzucić pokrojone w drobną kostkę marchew, seler, pietruszkę, podlać 1 szklanką bulionu, przykryć i dusić ok. 1o minut (marchew ma być lekko al dente – nie ma być „rozciapana”) mieszając od czasu do czasu.
Warzywa lekko posolić, dodać suszoną natkę pietruszki i tymianek, wymieszać i jeszcze chwilę poddusić.
Kiedy ryż osiągnie dobrą miękkość – wrzucić do niego odcedzoną kukurydzę, uduszone warzywa, wcisnąć sok z połowy cytryny, wymieszać. Spróbować czy nie trzeba dosypać curry lub soli (z solą uważać – bo sos sojowy i bulion są słone).
Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze:)
wow! jakie proporcje! rzeczywiście musiało wyjść tego dużo! ale to jest plus risotto,że można je zawsze odgrzać a odgrzewane jest wg mnie nawet pyszniejsze bo smaki się zdążą "przegryźć". Ja zamiast marchewki i pietruszki dodaję paprykę kolorową i podprażone orzeszki piniowe (można zastąpić je słonecznikiem) i duużo czosnku..Tymianek, papryka słodka i ostra oraz mozarella (lub ser żółty) są u mnie obowiązkowe;)polecam:)
OdpowiedzUsuńuściski!
Just
Risotto wygląda wspaniale, równie wyśmienicie smakuje!!!Pozdrawiam cieplunio.papa
OdpowiedzUsuńAch Risotto wygląda pysznie;)Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję za insoiracje na dzisiejszy obiadek :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńInspiracje ma się znaczyć :)
OdpowiedzUsuń...zapraszam po wyróżnienie...
OdpowiedzUsuńpyszna ,zdrowa propozycja! i ekstra nazwa bloga :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
szana-banana
www.gastronomygo.blogspot.com